Oszustwo PiS

Wprowadzenie do reportażu:
Jest 24 sekunda przed tragicznym końcem. Samolot znalazł się na bezpiecznej uzgodnionej wcześniej minimalnej wysokości 100 metrów nad linią poziomu pasa lotniska. Do pasażerów i załogi dochodzi miarowy pomruk silników. Nic nie wzbudza szczególnego niepokoju. W kabinie skupienie. Na tej wysokości nic nie mogło zagrozić bezpieczeństwu lotu, nawet gdyby byli na niewłaściwym kursie.

Wcześniej piloci rozmawiali o dołkach przed lotniskiem. Jest zrozumiałe, iż DOŁKI (nie górki) w locie we mgle, nie mogły być dla samolotu groźne. Dlatego nie spowodowały szczególnej czujności załogi w tej kwestii. Okaże się (dla nas, nie dla pilotów), że właśnie dołek stanie się śmiertelną pułapką!

Piloci nie mieli kontaktu wzrokowego z ziemią. Jedyną informacją dla pilotów o pozycji samolotu były komunikaty nawigatora odczytywane z prawidłowo działającego przyrządu (lecz niewłaściwego). Mierzył odległość samolotu do terenu (BARDZO WAŻNE!). Nie wskazywał wysokości nad linią poziomu pasa lotniska.

Generał Błasik komentuje sytuację, głos: “100 metrów”. Zaraz po nim nawigator podaje komunikat “100“. Był to pierwszy z jego ostatnich dziesięciu komunikatów do końca lotu.


Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *