Nie musimy być wrogami z powodu czyjegoś bełkotu!

Miliony ofiar największego oszustwa społecznego zostało w większości skutecznie z premedytacją odgrodzonych od wiedzy o dowodach winy sprawców. Większość z nas nie jest nawet świadoma bycia ofiarami draniów. Utkwiliśmy od lat z dwoma sprzecznymi prawdami, które ubabrały nas we wzajemnej wrogości. Hektary tekstów i raportów o słuszności jednej prawdy, są wyszydzane i traktowane jako kłamstwa przez stronników drugiej. Nabzdyczyliśmy się wzajemnie i utrwalamy podzia ł. Dzieje się tak z naszej winy. My, dorośli ludzie mamy skłonność do bezrefleksyjnego poddawania się sugestiom autorytetów. Grzechem niedociekania stworzyliśmy narodowe pastwisko otwarte szeroko dla żerujących na nim niemoralnych do cna hochsztaplerów. 

Dobrym miejscem na przełamanie przeklętego kręgu dwóch wykluczających się prawd byłaby sala sądowa. Taka była intencja obywatelskiego śledztwa. Na etapie czynności procesowych prokuratura utrąciła sprawę z naruszeniem prawa. Uniemożliwiła podejrzanemu Jarosławowi Kaczyńskiemu obronę swoich racji w cywilizowany sposób. 

Powyższe okoliczności uprawniają do odtworzenia i upublicznienia materiału dowodowego nie tylko z akt prokuratury w filmowej formie i w konwencji reportażu z sali sądowej. Milionom ofiar oszustów należy się wiedza o tym, kto i jak ich oszukał. Ofiary draństwa maja prawo do własnej oceny dowodów! Mają prawo liczyć na upublicznienie dowodów demaskujących oszustwo społeczne na masową skalę oraz ich sprawców! Upublicznienie dowodów fałszerstw jest powinnością elit mediów i polityków opozycji, czyli grup których profesją i obowiązkiem jest RZETELNE INFORMOWANIE!    

W demokracji wolne media to standard, rzetelne to wyjątek!